Kontrola Inspekcji Transportu Drogowego zakończyła się wizytą w warsztacie
Nielegalne praktyki przedsiębiorstw transportowych coraz częściej wyłapują inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego. Rutynowa kontrola wykazała, że w jednym z pojazdów w tachografie został zamontowany wyłącznik, który pozwalał kierowcy rejestrować popularne “łóżeczko” podczas poruszania się ciągnika siodłowego.
Dnia 11 stycznia na krajowej „dwójce” inspektorzy lubuskiej Inspekcji Transporty Drogowego zatrzymali do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy wraz z naczepą. Kierowca zestawu wracał bez ładunku z Białorusi.
W trakcje kontroli inspektorzy dopatrzyli się nieprawidłowości w zamontowanym tachografie. Urządzenie posiadało wbudowany wyłącznik, który umożliwiał kierowcy rejestrowanie czasu wolnego podczas poruszania się pojazdem. Działanie to jest niezgodne z obowiązującymi przepisami i zasadami zdrowej konkurencji. Naraża zdrowie i życie samego kierowcy jak i osób znajdujących się na drodze. Inspektorzy skierowali pojazd ciężarowy na badanie w uprawnionym warsztacie, by potwierdzić nieprawidłowe działanie tachografu. Po uzyskaniu potwierdzenia, nakazali zdemontować wadliwe urządzenie, a przed dalszą jazdą zamontować poprawnie działający tachograf. Wszystko oczywiście na koszt przedsiębiorcy.
Każda ingerencja w działanie tachografu jest przestępstwem, dlatego na miejsce wezwano Policję. Przestrzeganie przepisów kodeksu ruchu drogowego oraz przepisów związanych z używaniem urządzeń pomiarowych ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa na drogach. Inspektorzy Transportu Drogowego mają za zadanie ujawniać czynności mogące naruszać przepisy prawa w tym zakresie.